Odstąpienie przez współwłaściciela – ważna uchwała Sądu Najwyższego

truck-815503_1920Dnia 19.10.2016 r. Sąd Najwyższy podjął ważną uchwałę dotyczącą kwestii związanych z dochodzeniem roszczeń z tytułu rękojmi w przypadku nabycia wadliwego auta.

Chodzi o sprawę III CZP 5/16.  Rozstrzygnięto w niej problem, czy umowa darowizny udziału we współwłasności rzeczy ruchomej na rzecz współwłaściciela tej rzeczy powoduje przejście na obdarowanego uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy w postaci uprawnienia do odstąpienia od umowy sprzedaży w całości.

Dotychczas kwestia była sporna w orzecznictwie sądów.  Jedne orzekały, że wraz z darowizną na nabywcę przechodzą uprawnienia z rękojmi. Inne twierdziły, że dla przejścia uprawnień z tego tytułu, konieczne jest dodatkowo zawarcie umowy przelewu roszczeń z tytułu rękojmi na obdarowanego.

Kwestia jest o tyle istotna, że w warunkach polskich nabywcy aut masowo dokonują darowizn udziałów w nowo nabytym pojeździe na członków rodziny posiadających stosowne zniżki w ubezpieczeniu OC. Dzieje się tak w celu skorzystania z tych zniżek.

W Uchwale z dnia 19.10.2016 r., Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów orzekł, że darowizna udziału we współwłasności rzeczy ruchomej przez jednego z dwóch współwłaścicieli na rzecz drugiego powoduje – jeżeli umowa darowizny nie stanowi inaczej – przejście na obdarowanego uprawnienia do odstąpienia od umowy sprzedaży, na podstawie której doszło do nabycia współwłasności rzeczy.

Oznacza to, że w przypadku dokonania opisanej darowizny, nabywca nie będzie musiał sporządzać dalszych umów cesji, w celu dochodzenia roszczeń z tytułu rękojmi. Z pewnością ułatwi to dochodzenie roszczeń nabywcom pojazdów. Uchwała zapewne przyczyni się także do ujednolicenia orzecznictwa sądowego w tym zakresie.

Zniknięcie dealera – co robić?

Jakiś czas temu, trójmiejskie portale informacyjne obiegła wiadomość o utracie autoryzacji przez jednego z dużych dealerów nowych aut.

Jeden z artykułów na ten temat znajduje się np. tutaj.

Niestety, takie sytuacje co jakiś czas się zdarzają, zatem warto zastanowić się, jak zabezpieczyć się przed skutkami nagłych kłopotów dealera.

Warto zauważyć, że niestety, częstokroć zakup nowego auta u dealera przypomina nieco kupowanie „dziury w ziemi” od dewelopera. Klient wpłaca określoną kwotę pieniędzy, auto jest zamawiane, ale zostanie dopiero wyprodukowane. W takim przypadku, sytuacja klienta nie jest zbyt dobra, gdyż własność pojazdu nabędzie dopiero z chwilą jego wydania.

Zgodnie z przepisem art. 155. § 1. kodeksu cywilnego:

Umowa sprzedaży, zamiany, darowizny, przekazania nieruchomości lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia własności rzeczy co do tożsamości oznaczonej przenosi własność na nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo że strony inaczej postanowiły.

Inaczej jest w sytuacji, gdy kupujemy auto, które zostało już wyprodukowane, a w umowie wskazujemy dokładnie cechy identyfikacyjne pojazdu (zwykle dotyczyć będzie to pojazdów „z placu” dealera). Wówczas, własność pojazdu przechodzi na kupującego co do zasady, już z chwilą zawarcia umowy.

§ 2. Jeżeli przedmiotem umowy zobowiązującej do przeniesienia własności są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własności potrzebne jest przeniesienie posiadania rzeczy. To samo dotyczy wypadku, gdy przedmiotem umowy zobowiązującej do przeniesienia własności są rzeczy przyszłe.

Oczywiście, zasady te mogą ulec modyfikacji umownej. Częstokroć spotyka się zastrzeżenie własności pojazdu aż do zapłaty całej ceny, czy też łącznie – zapłaty ceny i wydania pojazdu. Takie postanowienie jest dość ryzykowne dla klienta, zwłaszcza, jeśli nie stajemy się właścicielem pojazdu z chwilą zapłaty ceny, gdyż obarcza klienta wysokim ryzykiem, zwłaszcza gdy zakup finansowany jest ze źródeł zewnętrznych (kredyt leasing).

Przejście własności jest elementem bardzo istotnym w momencie zakupu pojazdu, ponieważ z chwilą gdy stajemy się właścicielami pojazdu, nasze prawa do niego są najszersze. Dopiero wówczas możemy domagać się wydania pojazdu, a także sprzeciwić się ewentualnej egzekucji z pojazdu w przypadku jego zajęcia u dealera.

Jednocześnie, do tej chwili, w razie kłopotów dealera, może zdarzyć się tak, iż pojazd nie zostanie nam wydany.

Sam pojazd w chwili zawarcia umowy nie musi być własnością dealera, ale może być własnością innego podmiotu (np. krajowego przedstawiciela marki) – stąd, w razie zaprzestania współpracy dealera z przedstawicielem danej marki pojazdów, możliwa jest sytuacja, iż auto, które czekało na odbiór na placu dealera, zostanie skutecznie odebrane dealerowi przez przedstawiciela marki. Dopiero przejście własności na klienta umożliwi mu wówczas obronę przed skutkami konfliktu między dealerem a marką.

Zatem, kupując samochód warto dokładnie zweryfikować treść umowy i konsekwentnie negocjować niekorzystne warunki – tak, aby należycie zabezpieczyć swoje interesy. Z drugiej zaś strony, treść umowy (i to nie tylko pod kątem przejścia prawa własności, ale również np. warunków gwarancji i rękojmi) powinna być każdorazowo wzięta pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zakupie nowego pojazdu.

 

Jazda próbna? Przeczytaj zanim wsiądziesz!

man-916496_1920

Jazda próbna to obowiązkowy element każdych (no… może prawie każdych) oględzin samochodu. Przed zakupem warto przecież sprawdzić, czy auto dobrze się prowadzi, czy silnik pracuje prawidłowo, czy najzwyczajniej w świecie podoba się nam. Jednak jazda próbna cudzym autem może być dość mocno ryzykowna. Dlatego trzeba wiedzieć o kilku sprawach, które należy bezwzględnie sprawdzić, zanim wsiądziemy za kierownicę samochodu, który chcemy kupić.

Malowane tablice? Lepiej nie wsiadać!

Często, zwłaszcza w autohandlach specjalizujących się w imporcie aut, spotykam pojazdy z „nietypowymi” tablicami rejestracyjnymi. Czasem są one groteskowo „zapisane” na kartonie”, czasem „wydrukowane” na folii, czy też przybierają postać plastikowych tabliczek. Żaden z tych rodzajów tablic nie występuje jednak w postaci oryginalnych tablic w kraju pochodzenia pojazdu. Skąd biorą się takie „wynalazki”?

Otóż w dużej ilości państw europejskich, z różnych względów, konieczne jest  wyrejestrowanie pojazdu. W sytuacji, gdy pojazdy transportowane są do Polski na lawecie, handlarze nie rejestrują ich na tablice czasowe (to przecież dodatkowe koszty). Zatem, pojazd tak na prawdę pozbawiony jest rejestracji, a co za tym idzie, nie jest dopuszczony do ruchu. Na marginesie jedynie warto dodać, iż posiadanie dowodu rejestracyjnego jest, co do zasady niezbędne do rejestracji pojazdu w Polsce (art. 72 ust. 1 okt 5) ustawy prawo o ruchu drogowym).

W przypadku „przejażdżki” autem bez rejestracji, czekać nas mogą problemy ze strony Policji, w razie kontroli drogowej. Zgodnie z przepisem art. 94. §  2. kodeksu wykroczeń, kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu, podlega karze grzywny ( i to niemałej, bo do 5000 zł).

Sprawdź OC, inaczej będą kłopoty…

Najważniejszym jednak dokumentem, który trzeba sprawdzić, jest ważne ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Przy braku ważnego ubezpieczenia, w razie zderzenia z innym pojazdem, gdzie odpowiedzialność kierujących rozstrzygana jest na zasadzie winy, możemy zostać obciążeni znacznymi kwotami odszkodowań związanych z uszkodzeniem mienia, a także spowodowaniem urazów u pasażerów pojazdu. Wskazać też należy, iż w przypadku, gdybyśmy potrącili pieszego (choćby nietrzeźwego) grożą nam już olbrzymie wręcz kwoty do zapłaty, tytułem zadośćuczynienia.

Umowa o jazdę próbną? Coraz częściej!

Coraz częściej zdarza się, zwłaszcza u autoryzowanych dealerów samochodów, sprzedających również pojazdy używane, że przed rozpoczęciem jazdy próbnej, jesteśmy proszeni o zawarcie umowy dokumentującej udostępnienie pojazdu. Dzieje się tak, gdyż dealerzy dążą do ograniczenia własnej odpowiedzialności za ewentualne straty spowodowane przez nierozgarniętych klientów. Pamiętać należy, iż auta w autohandlach właściwie nigdy nie są ubezpieczone w zakresie autocasco. Zatem, jeśli spowodujemy stłuczkę lub wypadek, możemy zostać obciążeni kosztami naprawy pojazdu i obniżką jego wartości (a koszty takie mogą być wysokie – od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych). Z uwagi na fakt, iż tego rodzaju umowy, czy formularze zobowiązań, częstokroć są niekorzystne dla „biorących” auto, należy bezwzględnie (jak w przypadku każdej umowy), przeczytać treść podpisywanego dokumentu i jeśli decydujemy się go podpisać – zażądać  drugi egzemplarz lub kopię.

Zanim wsiądziesz, sprawdź!

Zatem, zanim wsiądziemy za kierownicę auta, którego zakup rozważamy, pamiętajmy, aby:

  • sprawdzić, czy auto ma ważną rejestrację – poprośmy o dowód rejestracyjny, sprawdźmy wygląd tablic rejestracyjnych,
  • sprawdzić, czy auto ma ważną polisę OC – należy bezwzględnie poprosić sprzedawcę o dokument ubezpieczenia,
  • jeśli jesteśmy proszeni o podpisanie jakichkolwiek dokumentów w związku z jazdą próbną – należy dokładnie się z nimi zapoznać i zażądać drugiego egzemplarza lub kopii.

 

Wada prawna auta – na czym polega?

Wada prawna auta, to coś, czego nie należy życzyć żadnemu nabywcy używanego auta. Po zakupie wymarzonego samochodu, okazać się może, że pojazd choć pozbawiony wad fizycznych, obarczony jest wadą prawną. Wada ta może przybrać kilka postaci, o jakich wspomina się w kodeksie cywilnym:

  1. Pojazd może nie być własnością sprzedającego,
  2. Pojazd jest obciążony prawem osoby trzeciej,
  3. Istnieją ograniczenia w korzystaniu lub rozporządzaniu pojazdem wynikające z decyzji lub orzeczenia właściwego organu.

Powyższe kategorie wad, mogą przybrać różne postaci.

Kwestia własności

Najgorszą chyba sytuacją, z jaką możemy się spotkać jest taka, kiedy auto, choć je kupiliśmy, nie staje się naszą własnością. Niestety, w świetle prawa jest to możliwe, ponieważ obowiązuje zasada, że nikt nie może przekazać komukolwiek więcej praw, niż sam posiada. Rzymianie mawiali „nemo plus iuris ad alium transfere potest, quam ipse habet”. Jeśli zatem sprzedający nie był właścicielem pojazdu, to nie może przekazać prawa własności dalej.

Wskazać można przynajmniej kilka sytuacji, kiedy auto może nie stanowić własności osoby, która wpisana jest do dowodu rejestracyjnego:

  • auto może pochodzić z kradzieży,
  • auto mogło zostać już wcześniej sprzedane przez tego samego sprzedawcę, lecz nie wydane kupującemu,
  • tzw. „zakup na Niemca” – gdzie nasz kontrahent nabył samochód od handlarza w Polsce, ale umowę podpisał „z Niemcem”,
  • auto mogło być przedmiotem przewłaszczenia na zabezpieczenie przy umowie kredytu lub pożyczki.

Kupujący, który nabywa auto z tego rodzaju wadą, jest w bardzo niekorzystnej sytuacji. Płaci sprzedającemu, a sam właścicie nic w zamian nie otrzymuje. Auto może zostać mu odebrane.

Obciążenia

Samochód może być również przedmiotem obciążeń, powodujących że nabywca, choć stanie się właścicielem,  będzie musiał liczyć się z prawami osób trzecich do pojazdu. Takimi obciążeniami mogą być przede wszystkim:

  • zastaw rejestrowy – prawo które umożliwia wierzycielowi zaspokojenie się z pojazdu, bez względu na to, kto stał się jego właścicielem,
  • zastaw skarbowy – prawo służące skarbowi państwa, do zaspokojenia roszczeń podatkowych z pojazdu, bez względu na to, czy jest jeszcze własnością dłużnika,
  • zajęcie komornicze, uniemożliwiające rozporządzanie pojazdem.

W powyższych sytuacjach również, sytuacja nabywcy jest niekorzystna, ponieważ może on zostać pozbawiony własności pojazdu.

Ograniczenia

Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, wada prawna polegać może także na tym, iż w stosunku do pojazdu istnieją ograniczenia w korzystaniu lub rozporządzaniu pojazdem, wynikające z decyzji lub orzeczenia właściwego organu. Przykładowo, pojazd może być zajęty na potrzeby wojska lub akcji ratowniczej. Inną sytuacją może być wyrejestrowanie pojazdu, z uwagi na jego wycofanie z eksploatacji, co uniemożliwia ponowną rejestrację, czy w niektórych przypadkach wpis w zagranicznym dokumencie rejestracyjnym, uniemożliwiający ponowną rejestrację pojazdu.

 

W przypadku, gdy pojazd jest obarczony wadą prawną, kupującemu służą wszelkie uprawnienia z rękojmi.

Wada fizyczna auta – z czym to się je?

Maked and using for LenSlider 1407813b01 banner. Dont delete from media library.

Kupując samochód, zwłaszcza używany, chcielibyśmy aby dany egzemplarz był w jak najlepszym stanie. Przeszukujemy ogłoszenia, dzwonimy, pytamy, oglądamy. Niekiedy jednak okazuje się, że nasze oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością. Auto okazuje się wadliwe.

W sensie prawnym, wady pojazdów – podobnie jak każdej innej rzeczy podzielić możemy na wady fizyczne i prawne.

Te pierwsze pojawiają się najczęściej.

Wada fizyczna auta – czym jest??

Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:

1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia;
2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór;
3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia;
4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.
Powyższe rodzaje wad fizycznych odnieść można do samochodów, zwłaszcza używanych.

Niewłaściwe cechy auta

Oceniając, czy dane auto jest wadliwe, należy mieć na uwadze przede wszystkim jego wiek, przebieg, rodzaj i przeznaczenie. Oczywistym jest, iż w przypadku kilkunastoletniego auta osobowego, o przebiegu ponad 200, czy 300 tys. kilometrów, normalnym będzie dość duży stopień zużycia pojazdu – i nie będzie to wada. Podobnie, nie należy się spodziewać po takim pojeździe absolutnego braku jakichkolwiek śladów stłuczek, czy uszkodzeń blacharskich. Naturalnym jest też zużycie eksploatacyjne podzespołów pojazdu, w tym – w zależności od modelu pojazdu i jego trwałości – możliwośc wystąpienia poważniejszych awarii.
Zupełnie inaczej sprawa się ma w przypadku pojazdu zabytkowego, czy tzw. youngtimera, co do którego sprzedający składa deklaracje o gruntownym remoncie, czy renowacji. Jej prawidłowość może stanowić przedmiot oceny pod kątem ewentualnych wad.
W przypadku pojazdów nowszych, nadmierne zużycie, nielicujące z wiekiem pojazdu, czy przebiegiem może stanowić wadę, jeśli nie była możliwa do stwierdzenia przy zakupie (będzie to tzw. wada ukryta). Podobnie z innymi cechami pojazdu, jak np. auta popowodziowe, auta powypadkowe które zostały naprawione w sposób niezapewniający bezpieczeństwa lub uniemożliwiający przejście badania technicznego, lub rejestrację. Za wadę fizyczną uznać należy również usterki techniczne uniemożliwiające korzystanie z pojazdu. Jeśli sprzedający nie poinformował o nich kupującego, ponosić może odpowiedzialność za wadę.

Oszustwo sprzedawcy

Największe pole do nadużyć, a w konsekwencji do zaistnienia wad pojazdu, daje punkt drugi, odnoszący się do deklaracji sprzedającego co do stanu, historii, zużycia, sposobu eksploatacji sprzedawanego pojazdu. Sprzedający ponosi odpowiedzialność za swe deklaracje dotyczące stanu pojazdu.  Natomiast wszelkie niezgodności z opisem pojazdu zawartym w ogłoszeniu, czy deklaracjach sprzedającego, mogą stanowić wady. Zatem, określony przebieg pojazdu, wiek, wyposażenie, stan (w tym przebyte naprawy), pochodzenie pojazdu, są cechami, które mogą wywołać niezgodność między deklaracjami sprzedającego a rzeczywistością. Takie niezgodności mogą skutkować odpowiedzialnością sprzedającego z tutułu rękojmi.

Złe przeznaczenie

Istotne jest także planowane przez nabywcę przeznaczenie pojazdu. Jeśli pojazd się do takiego celu nie nadaje, sprzedawca winien o tym poinformować kupującego. To bardzo istotne również w kontekście rodzaju pojazdu, stanu pojazdu i jego wyposażenia. Szczególe znaczenie kwestia ta ma dla pojazdów specjalistycznych.

Nie całe auto

W końcu, wadliwy będzie pojazd wydany w stanie niezupełnym. Zatem, brak części dokumentów pojazdu, brak ubezpieczenia, niezbędnego wyposażenia, czy niektórych podzespołów, może stanowić wadę pojazdu.
Powyższe elementy podlegają jednemu podstawowemu i bardzo ważnemu ograniczeniu. Sprzedający nie ponosi odpowiedzialności z tytułu rękojmii za wady, o których kupujący wiedział w chwili zawierania umowy lub w chwili wydania pojazdu. Stąd, istotne jest dokumentowanie całego przebiegu procesu sprzedaży pojazdu.

Trefneauto.pl czyli jak kupić/sprzedać samochód i nie skończyć w sądzie

Witaj na TrefneAuto.pl!

Serdecznie witam na stronie TrefneAuto.pl. Serwis powstał, aby pomóc wszystkim tym, którzy poszukują auta i dość mają nieuczciwych sprzedawców, tym którzy w sposób nieuczciwy zostali skłonieni do nabycia auta posiadającego wady, tym, którzy chcieliby w sposób uczciwy i bezpieczny sprzedać swój pojazd, a także tym, którym po prostu poszukują wartościowych informacji dot. prawnych aspektów handlu autami.

Perełka, czy sztrucel?

Jeśli tu zajrzałeś, oznacza że możesz mieć problem ze swoim autem. Jako kierowca, przynajmniej kilka razy uniknąłem takiego problemu, dlatego staram się pomóc osobom, którym brakło odwagi, dokładności, czy cierpliwości, by uniknąć błędnej inwestycji w „perełkę”, która okazała się być „sztruclem”.

Jako radca prawny, często spotykam się z podobnymi przypadkami, jednak często też sprawy samochodowe są dość trudne ze względu na błędy, jakie poszkodowani popełniają przy kupowaniu samochodów. Dlatego, postanowiłem stworzyć miejsce, gdzie każdy, kto chce w sposób świadomy kupować auto, a jednocześnie ceni własne pieniądze i chce zabezpieczyć należycie swoje interesy, będzie mógł odnaleźć informacje, jak kupować auto, aby nie wpaść w sidła samochodowych oszustów.

Tak powstał serwis TrefneAuto.pl. Serwis o tym jak kupić i sprzedać auto, by nie skończyć w sądzie.

Zapraszam do lektury i kontaktu we wszystkich sprawach związanych z wadliwymi autami!